Zwycięzca Biegu Piekarczyka: Zadanie wykonałem, a teraz idę spać!
fot. Ryszard Siwiec
- Początek był ciężki. Kostka brukowa i upał były utrudnieniem, ale dałem radę. Teraz idę spać! To moja metoda na regenerację. A po przebudzeniu? Znowu będę biegał - tak zaraz po wręczeniu medali mówił dziś zwycięzca VII edycji Elbląskiego Biegu Ulicznego Piekarczyka, Henadz Verkawodkin z Grodna. Tak jak zapowiadali organizatorzy rekord frekwencji został pobity. Równo o 12:00 spod Bramy Targowej wystartowało 503 biegaczy. Podobnie jak w roku ubiegłym najwyższe laury przypadły gościom z zagranicy.
Mam prawie 70 lat, a bieganie po prostu kocham
Na liście startowej tegorocznej edycji imprezy znaleźli się przede wszystkim elblążanie. Oprócz nich licznie na starcie stawili się Francuzi, Białorusini i goście z całej Polski, na przykład z Trójmiasta.
Przyjechałem prosto z Gdańska. To był mój pierwszy występ po 3-letniej przerwie. Biegłem indywidualnie i udało mi się zakończyć wyścig w czasie 51-minut. Do 65 roku życiu trenowałem 6 razy w tygodniu, łączne około 100 kilometrów, teraz biegam około 40 kilometrów w tygodniu. Jeżeli zdrowie mi pozwoli będę to robił nawet jako 100-letni staruszek.
- mówi Stanisław Skrzypski, jeden z najstarszych uczestników biegu.
Najgoręcej było pluszowemu Piekarczykowi...
Żar lejący się z nieba nie ułatwiał dziś biegaczom zadania. Podczas biegu zawodnicy wypili kilkaset litrów wody, a organizatorzy wciąż dostarczali nowe kubki z napojami. Maskotka imprezy, czyli dwumetrowy Piekarczyk miał nie lada wyzwanie - przetrwać w pluszowym stroju niemal 4 godziny.
Co roku mamy różnych ochotników. Im temperatura jest wyższa, tym ciężej jest dotrwać do końca. Mimo tego osoby, które decydują się wejść w tę rolę, robią to chętnie. Dbamy o to by nasza maskotka uzupełniała na bieżąco płyny, znajdzie się też chwila na odpoczynek. Zadaniem naszego Piekarczyka jest zachęcanie do wspólnej zabawy - i to się udało w tym roku na szóstkę.
- mówi Marek Kucharczyk z elbląskiego MOSiR-u.
Obcokrajowcy zgarnęli złote medale, Polacy byli tuż za nimi
W VII edycji imprezy najlepszy wynik wśród Polaków osiągnął Bartosz Mazerski ze Sztumu, który na mecie pojawił się jako czwarty. Wśród elblążan natomiast najwyższą pozycję zajął Krzysztof Kluge, który bieg zakończył jako siódmy. Wśród kobiet Polek najlepszy wynik osiągnęła Monika Jackiewicz, która zaraz po zajściu z podium nie kryła swojego wzruszenia.
Moje 39 minut - jak na bieg w samo południe po asfalcie to dobry wynik. Nie było warunków do " robienia życiówek", ale jestem zadowolona. Pochodzę z okolic Lubawy, a studiuję w Olsztynie, tam też o elbląskiej imprezie jest dość głośno. Startowałam w Piekarczyku 3 lata temu. Postanowiłam wrócić jeszcze raz i udało się zająć II miejsce na podium.
- mówi Monika.
VII edycję Biegu Piekarczyka uważamy za bardzo udaną. Naszych czytelników zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z tego wydarzenia przygotowaną przez Ryszarda Siwca.