Komentarze (4)
Angelo był miły i pisał do mnie wierszem... Historia kobiety, która dała się uwieść przez amerykańskiego „Tulipana"
200tyś. wielu nigdy takich pieniędzy nie zarobi przez pół życia. Przykrą jest naiwność tej pani. Gdyby jeszcze męża kochała to by takie pomysły do głowy nie przyszły a za te 200tyś mogła by ze ślubnym na super wycieczkę pojechać... ba, na niejedną.
Wiekszosc starych Bab dala by sie zlapac w takie sidla :-) Z wiekiem traci sie rozum.....I ten mlody wysportowany amant akurat na mnie spojrzal....ahh niech zazdroszcza mi kolezanki jakie ciacho poderwalam...tak To jest milosc ...On mnie kocha...Jak nie teraz to kiedy...MOja ostatnia szansa I te zazdrosne spojrzenia kolezanek.....buzka
"Przedstawiamy Państwu historie kobiety, która dała się uwieźć przez amerykańskiego „Tulipana"." Historie a nie historię ? Czyli ma się rozumieć, że przedstawiacie nie jedną tylko kilka historii tej kobiety, bo gdybyście przedstawiali jedną historię to byłoby: Przedstawiamy Państwu historię kobiety, która dała się uwieźć przez amerykańskiego „Tulipana".
Przeciez to nie prima-aprilis ,bo az się wierzyc nie chce ze ktos moze byc tak głupi i pusty .