Komentarze (4)
Auto elektryczne czy "TDI"? Elblążanie już dawno wybrali
Niech w końcu ktoś pomyśli o zmianie czerwonej fali na zieloną. Dzięki temu każde auto stanie się bardziej ekologiczne!!! Największym szczytem debilizmu było zaprogramowanie czerwonego światła przy wjeździe w królewiecką z 12 lutego, podczas palącego zielonego na skrzyżowaniu z nowowiejską!!!!!
Moim zdaniem motoryzacja "elektryczna" to ślepy zaułek i można będzie tak sądzić do czasu wynalezienia bardziej sprawnych urządzeń do jej magazynowania (akumulatory). Jak do tej pory próby skazane są na niepowodzenie. Zastosowane w hybrydach i autach elektrycznych akumulatory mają co prawda coraz większą sprawność, ale też coraz większą cenę. Zakup takiego samochody puki co jest ekonomicznie nieuzasadniony. Cena odstrasza, a poza tym ze względu koszty np wymiany akumulatorów nie znajdziemy nabywcy na pojazd używany. Samochód taki staje się urządzeniem "jednorazowym". Hybryda też. Narazie silnikom spalinowym, jako źródle napędu nic nie dorówna. Kierunkiem właściwym rozwoju ekologicznej motoryzacji są silniki z napędem wodorowym. I jedynie tu należy widzieć przyszłość.
W wielu polskich (i nie tylko) miastach dla użytkowników hybryd oraz aut elektrycznych stosowane są "zachęty" w postaci np. darmowych lub tańszych miejsc parkingowych. Np. w takim Słupsku roczny abonament dla hybrydy w SPP kosztuje 15 (piętnaście) złotych, czyli mniej więcej tyle co 1 dzień parkowania. Ale w naszym mieście przecież dla 36 aut to się nie opłaca......
Dokładnie. Nie mając możliwości naładowania auta szybciej niż z gniazdka domowego, ani nie mając żadnego innego ułatwienia tylko naprawde zapalony ekolog może się zdecydować na auto całkowicie elektryczne. Ogólnodostępne stacje szybkiego ładowania mogłyby być takim katalizatorem. Choć mając do wyboru alternatywne paliwa zza wschodniej granicy, trudno powaznie myśleć o czymś innym niż TeDeI.