Komentarze (11)
Burzy w Platformie po referendum nie będzie, ale czy będzie kandydat na prezydenta?
Trzeba pamiętać to że oficjalne rejestry wyborców są tylko pustymi statystykami , wiele osób widniejących w tym rejestrze wyjechało a mimo to w nim figurują. Ponadto zniechęcenie władzą odbijało się na frekwencji w referendum ponieważ wiele osób dobrze życzących GR nie wierzyło w powodzenie całej tej akcji. Uważam iż należy iść tropem liczb a nie statystyk. Zobaczcie to że na nowaczyka w 2010 r. głosowało w drugiej turze http://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/280000/286101.html#tabs-7 czyli razem około 30 tyś ludzi policzmy 30 tyś (liczba głosujących na HS i GN - 25 tyś (biorący w referendum) = 5000 osób (rzeczywisty elektorat PO w Elblągu) , czyli jest to liczba która daje max 5 miejsc w radzie miasta. Policzcie sami też dojdziecie do podobnej konkluzji.
Powiem tak, w mojej najbliższej rodzinie (5 osób uprawnionych do głsowania) wszyscy w wyborach głsowali na Nowaczyka i PO (radni). Wszyscy jak jeden mąż wzięli udział w referendum i zagłsowali za odwołaniem i prezydenta i rady. Według mojej grupy reprezentatywnej elektorat PO właśnie poszedł i zagłosował przeciwko odwołaniu ponieważ czuje się oszukany i tak jest w całej polsce. Kasa na piwo i coś na grilla skończyła się lemingom i chcą wywalić swoich ze stołków. Tak to wygląda....
1. "Gdyby Platforma mobilizowała swój elektorat, nie wiadomo jaki byłby wynik referendum." - przecież platforma zmobilizowała swój elektorat, tak żeby nie szli na referendum 2. "Stoimy na stanowisku, że przyczyną referendum nie były złe rządy Platformy Obywatelskiej w mieście, a raczej zła polityka informacyjna Urzędu, która nie poradziła sobie ze zmasowanym, często kłamliwym atakiem opozycji i pewnych mediów." - ha ha !!!! 3. "Nie zdarzyło się nic takiego, co powodowałoby, że Grzegorz Nowaczyk utracił nasze zaufanie." - rzeczywiście nic!!!! 4. "Poważnie zastanawiamy się nad tym czy wystawiać swojego kandydata na urząd prezydenta miasta czy też poprzeć osobę bezpartyjną, merytorycznego fachowca" - czyżby były nie był fachowcem????
Powcy na referendum poszlo duzo waszego alektoratu ,ktory gloswoal wczesniej na nowaczyka!! w elblagu jestescie skonczeni i myli sie gelertowa ze to nie wina parti tylko jednej osoby. Mylisz sie gelert!!! to wina calej parti bo cala partia to nepotyzm,obłuda,cwanaictwo kolesiostwo i zlodziejstwo!!! PO jest skazane na porazke i lepiej zebyscie sie usuneli z elblaga. A gelertowa to sie nadaje jedynie do pielenia grzadek i grabienia lisci na dzialce a nie do polityki.
Wyjdzie wszystko - spoko wodza to Narodowa specjalność.
Nie mogą się żreć poniewarz za dużo brudu wyszło by na światło dzienne!!!
Nadal bardzo dobre samopoczucie! Ja jednak sądzę, że było odwrotnie. Wasz elektorat miał dość i zagłosował! Wygląda na to, że to doświadczenie niczego nie nauczyło.
Po krajowych sensacjach, jako przestroga dla potomnych, następowała zawsze dymisja albo ministra rządu albo, w ostateczności, premiera. Naszych radnych przed złożeniem mandatu uratowało referendum. Jednak czy, po nowym rozdaniu, zapomną o wzajemnych przedreferendalnych kuksańcach, a wszystkie nieprawidłowości rywali będą zapisywać w notatniku, aby któregoś dnia przypomnieć o nich elblążanom? Po niedzielnym referendum zasada z Magdalenki dalej będzie obowiązywała przeciwne strony. Nowi – starzy rajcy podczas sesji zajmować się będą bardzo ważnymi sprawami uważając, jednakże, aby nie nastąpić na odcisk koleżankom i kolegom z naprzeciwka stołu. W przeciwnym razie powołani zostaną śledczy. Radna - śledcza, która przestrzegała przeciwników politycznych, że „kto sieje wiatr, ten zbiera burzę” oznajmiła, że będzie kandydowała w najbliższych wyborach (co zrobi dwukrotny AS)! Widać same podobieństwa pomiędzy aferami na szczeblu centralnym i lokalnym. Wrócił Olin, wrócił Sawicki…
Wy nie ruszacie naszych, my nie ruszamy waszych. Ta okrągłostołowa reguła obowiązuje do momentu, aż któraś ze stron, przyparta do muru, nie ujawni realnych czy wymyślonych, działań przeciwników politycznych. Dobra zasada sprawdzała się zarówno w „Warszawce”, jak i tu, na naszej prowincji. Ciężar afer oczywiście jest nie do porównania, bo jak zestawić ze sobą aferę taśmową czy aferę „Olina” z domniemaną hochsztaplerką przy zamianie mieszkań. O możliwych nieprawidłowościach sprzed 10 lat poinformowali elblążan Państwo Radni, którzy postanowili odpłacić się pięknym za nadobne i sprawdzili historię zamiany pewnych mieszkań. Wybrany i przeanalizowany dogłębnie przez śledczych temat, nie był wzięty z sufitu. Tak jak w tzw. aferze taśmowej mówiło się w sejmie o tych nagraniach 6 miesięcy przed ujawnieniem ich, tak i w Elblągu „na mieście” można było dowiedzieć się co nieco o tej sprawie.
24tys. z groszami x 2, taka minimalna musiałaby być frekwencja, aby PO zdobyła ponad połowę mandatów. Czyli frekwencja prawie 50% - na wyborach w sierpniu. Elektorat PO w sierpniu leży na plaży i odcina kupony :), a ci co poszli do referendum nie mają grosza na wakacje więc będą głosować. Więc ze smutkiem muszę powiedzieć, że znowu będziemy mieli monoblok partyjny - tym razem z drugiej strony politycznej. Najlepszy termin to 17 sierpnia zaraz po święcie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Zgadnijcie kto wygra?
No i gitara. Bierzemy się do roboty i za E24, aby prawda wyszła na jaw.