Komentarze (3)
Co zrobić, gdy zaatakuje nas pies? Przedszkolaki już wiedzą
trzeba odgonić psa i dać po mordzie jego właścicielowi .
Pies niesprowokowany nie zaatakuje. W dużej mierze to wina ludzi. To oni wysyłają, nazwijmy to, sygnały, które pies odczytuje jako zagrożenie. I wtedy się broni. I gadki o tym, że nagle obudziła się w nim dzika natura (dzika - u psa domowego) są bez sensu. Oczywiście nie zawsze jest tak, że to osoba atakowana przez psa wywołała u niego agresję, ale może to być przez innego człowieka. Gdy negatywny bodziec (czyt. zły człowiek) zniknie, a agresja nadal zostaje, pies szuka innej osoby do wyładowania negatywnej energii, która się w nim nagromadziła. W psychologii nazywa się to tzw. generalizacją (uogólnieniem) - jeśli jeden człowiek wyrządził zwierzęciu krzywdę to już każdy inny człowiek będzie mu się jawił jako potencjalnie zły, a więc stanowiący zagrożenie.
a policja szkoli psy by atakowały ludzi