Komentarze (5)
Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał - o uczniach słów kilka
"Dawniej było nie do pomyślenia, by uczeń zachowywał się niewłaściwie w stosunku do nauczyciela." - chyba w średniowieczu
Pani Dorota mówi, że potrzeba ludzi znających się na informatyce, a jak ktoś się zna, to się go zwalnia i bierze osobę z poprawnej politycznie rodzinie.
nie zgadzam się z tym, że dzisiejsza młodzież ma inny system wartości - ma taki sam, tylko innymi formami to przekazuje (np. muzyka hip-hopową), mam wrażenie, że to na-le nie nadążają za współczesnym światem i chcą dyscypliny jak w średniowieczu (czyt. n-l ma zawsze rację) a na szacunek to n-l musi sobie zapracować - młodzież nie jest już zahukana przez system - ci, co źle postrzegają młodzież nie powinni uczyć (oczywiście sa wyjątki, ale zawsze były), pozdrawiam
Jeszcze jedno, niestety mam wrażenie, że to pani nauczycielka nie rozumie swoich uczniów i bardzo źle ich ocenia. Młodzież wcale się nie zmieniła, nie jest ani lepsza, ani gorsza niż 20 lat temu. Po prostu żyje w innym świecie. Nie jest trudniej się z nią porozumieć, po prostu zmienił się np. model komunikacji, pojawiły się modyfikacje formy itd. Ale to tak jest, że ci co po nas, zawsze muszą być gorsi. Mitem jest, że "drzewiej to narkotyków nie było". Były. Byli narkomani, byli alkoholicy. Nie było całodobowych powszechnych źródeł informacji i tabloidów :).
A technologia, to nie wiedza? To jest dramat wspólczesnych dzieciaków - funkcjonują równolegle w dwóch światach - świecie XVIII-wiecznego modelu nauczania "wiedzy nieprzydatnej", który powinien odejść w zapomnienie, i w świecie realnym. Dzieciaki nigdy wcześniej nie musiały chłonąć tyle wiedzy, ile obecnie, aby funkcjonować - musza ogarniać "nowe technologie" i nowe zasady, wiedzę, której żadna szkoła nie jest w stanie sprawdzić, a z drugiej strony ryć tony niepotrzebnych, często przestarzałych, informacji, na potrzeby tylko i wyłącznie systemu edukacyjnego, który byłby świetny ale za Staszica.