Komentarze (11)
Czwartkowy felieton: złoci elbląscy strażacy
niestety dzialaja slabo,wszystkie sluzby,pozar dachu przy czolgu ,masakra klotnie,brak organizacji,pozar rozwinal sie za przyzwoleniem strazakow,nic nie robili, ale sie dosadnie wyzywali k... i ch... albo h.... lecialo gesto no i byl ogien slaby i mogli go ugasic a strazak na wysiegniku patrzyl,patrzyl i nic nie robil jak wszyscy jego koledzy beznadzieja, ale zalali wszystkie mieszkania juz po pozarze ,
Rysiek, Rób swoją robotę najlepiej jak potrafisz, Polska z malkontenctwa słynie i cokolwiek byś nie napisał to i tak będą wrogie komentarze, i to najwięcej od tych bezrobotnych lub nudzących się w pracy.
Dzięki. Każdego dnia staram się zrobić swoją robotę najlepiej jak potrafię. Cieszy, że ktokolwiek to docenia
Bez powodu malkontenci się nie odzywają. Trzeba dobrze swoją robotę wykonywać to i nie będzie narzekaniaa. Proste
Sekundy po zdarzeniu byłem na miejscu. Ogromne moje zdziwienie wywołał fakt , że w kolumnie samochodów jadących ulica 12 Lutego od Hetmańskiej stał samochód policji oczekując na przejazd i nie reagując na zdarzenie. A to oni byli tam pierwsi - po prostu przejeżdżali. dopiero gdy przyjechali Strażacy zaangażowali się w kierowanie ruchem. Czy nie powinni będąc na miejscu pierwsi przystąpić do udzielania jakiejkolwiek pomocy ?
Rysiek, może i nie umiejszyles, ale napisałeś artykuł prawie że "sponsorowany" a dziennikarz powinien być obiektywny. To nie matura z polskiego, byś pisał esej o heroicznej pracy kominiarza. Od dziennikarza wymaga się nieco więcej. By oddać dziennikarski kunszt, wskaż link gdzie piales z zachwytu nt pracy policji czy pogotowia. Bo wychodzi na to, że w swoim krótkim życiu zobaczyłes w końcu pierwszy raz porządna rozpierduche i wybuchłes z podniecenia.
Też uważam, że szacunek się należy .Widziałam to zdarzenie z daleka ,a 10 minut wcześniej przechodziłam przez pasy w tym miejscu .Nagle huk i tragedia .Fajnie ,że Pan Bartłomiej wyraził się w tak pozytywny sposób o pracy strażaków.
Panie Rysiu ocknij się Pan.
Strażacy jeżdżą mało. Stąd ich dostępność jest większa niż ratownictwa medycznego, które jeździ do każdej temperatury u dziecka. Czy lekarz poszkodowany w tym wypadku nie koordynował działań? Panie Redaktorze chyba Pan przegiął w swoich rozważaniach umniejszających rolę Państwowego Ratownictwa Medycznego. Ile jest zastępów strażackich w Elblągu, a ile zespołów PRM? Czy mamy dyspozytornię w Elblągu?
A ja komukolwiek umniejszyłem?
nie przesadzaj, zadzwon ze dziecko (nawet bardzo male) ma goraczke, wymiotuje, czy przelewa się przez rece... odpowiedz : proszę jechać do swojego lekarza ( wieczorem czy w nocy - do szpitala na SOR), nie masz czym? odp. : taksowka, nie masz kasy? odp. - niech sąsiad zawiezie..., no ewentualnie po długich pertraktacjach, laskawie przyjedzie karetka, oczywiście bez lekarza