Komentarze (2)
Czytelnik: "Dlaczego firma z Gdyni, pozwany z Warszawy, a nakaz zapłaty z elbląskiego sądu?"
ja kiedy straciłem pracę i nawet nie miałem na jedzenie miałem sprawy w Lublinie bo wiedzieli że tam nie dojadę bo mnie nie stać i celowo generowali koszty ( założyli kilka spraw gdzie muszę pokryć ich koszta) spraw by z długu 7 tys zrobic ponad 30 tys zł
Słyszałem na na dachu jest basen i miejsce do odpoczynku. Ci to maja dobrze