Komentarze (49)
Daj znać. Jak się pracuje w Urzędzie Pracy?
Skoro narzekacie na zarobki, to po prosu zmieńcie pracę. Jaki problem? Etatów jest przecież bardzo dużo, w każdym mieście - http://www.gowork.pl/praca/lublin;l Od narzekania nic się nie zmieni, a mamy akurat taki okres, że każdy jest w stanie znaleźć sobie sensowne zatrudnienie. Trzeba tylko umieć działać.
Witam od paru ładnych lat pracuje w nl posiadam karte ubespieczeniowa unijna i wiecie co nikt w polsce mie nie chce przyjac masakra poco nam unia jak jestesmy 100 lat do tyłu to w niemczech bez problemów i sie ciesza, tylko tu nie maja pojecia poca sa karty ubespieczeniowe masakra szkoda gadac
Ryba psuje się od głowy - jako dzięki Bogu były pracownik tej instytucji potwierdzam, że kolorowo z obsługą nie jest ale ciężko żeby się tam cokolwiek pozmieniało skoro góra podejście ma takie, ze jak ktoś jest młody, ambitny, naprawdę chce pomóc obsługiwanym bezrobotnym i ma w tym zakresie efekty a jeszcze, co najgorsze, jest dobrze wykształcony to stanowi dla reszty zagrożenie i należy się go jak najszybciej pozbyć. Nie generalizujcie jednak - nie wszystkie zatrudnione tam osoby to źli pracownicy, a co do pensji to pozostawię to bez komentarza - nigdy przed ani nigdy po pracy w PUP nie zarabiałam tak mało
Mam nadzieje, ze ELBLAG.NET wezmie za d*** tych urzędników i sprawdzi jak pracuje się w Urzędzie Pracy. Moja dziewczyna pracuje na staży w UP i potwierdza, że wszyscy pracownicy maja obowiązek stawić się do pracy o 7:30. Dodatkowo nikomu nie poleca stażu w UP bo to obóz pracy, gdzie pracownik na etacie wykorzystuje stażyste. Na Panią w inf. skarg jest dziennie ze 100 ale......... Niech ELBLAG.NET wezmie się za Urzad
Jak by ta Twoja dziewczyna szukala pracy tak jak ja 7 lat to by sie ucieszyla ze stazu tak jak ja jak dostalem mozliwosc.
Sama pracuje w UP i nie mam zamiaru bronić Pań o których mowa w artykule. W urzedzie w którym pracuje tez kiedyś tak było, ale w momencie zmiany dyrektora wszystko uległo zmianie. Pracownicy z długim stażem mieli problem z przystosowaniem się do "nowych" zasad, ale dyrekcja szybko nauczyła starą kadrę zasad zwalniając kilku pracowników. Co do płac- pracownicy na stanowiskach takich jak pośrednik, doradca zawodowy, specjalista ma pensję najniższą krajową plus dodatek zależny od stażu pracy maksymalnie w tym roku 2tyś. brutto więc nie przesadzajcie ze w urzędzie są takie luksusy. Wiadomo są też pracownicy z wyższą płacą ale to zależy od pełnionej funkcji. A co do przydzielania staży, dotacji itd. wszystko zależy od zasad przydzielania danej formy wsparcia i od ustawy na której opiera się praca urzędu. A oferty pracy- skoro pracodawcy nie zgłaszają ich do urzędu to z kąd je brać, tak samo z aktualnością ofert które się znajdują w bazie urzędów.
Jakie wykształcenie ma urzędnik UP który używa zwrotu "z kąd"? Podstawowe niepełne?
Wiele się słyszy negatywnych opinii o o elbląskim UP... zupełnie inaczej jest w Braniewie, tam wszyscy są mili i nie ma mowy o przeglądaniu katalogu Avon przy petencie czy nawet wychodzeniu z pokoju jak jest kolejka ludzi na korytarzu... można? można...
W Olkuszu to samo
To samo , co w artykule chciałeś powiedzieć.
Co się biedaku cebulaku żalisz. Nie podoba się wyjedz z kraju proste
Kolejne dziecko neostrady, któremu rodzice niesłusznie podłączyli internet. Sam wyjedź z kraju. możesz mi wierzyć, że o wiele lepiej będzie się żyło, gdy ludzie twojego pokroju po prostu opuszczą nasze ziemie. Własnie przez takich mamy rząd jaki mamy, wszyscy nas kopią po zadkach i żyjemy jak żyjemy. Po co coś robić z głupotą, z biedą, z bezprawiem.. lepiej zwiać za granicę. Tam przecież utopia, wszyscy nas kochają, nie zapieprzamy jak żuki za najniższe płace, nie jesteśmy pośmiewiskiem świata.. oj że tez tacy w ogóle się rodzą. I jeszcze ten gimnazjalny, monotonny,pogardliwy ton " proste...". Jakbym tekst jakiegoś niedorozwoja czytał.
popieram autora artykulu, w tym urzedzie pracy nic nie robia tylko widac jak co chwile lataja gdzies a wszystkie okienka puste albo ze 2wa odpalone zeby przypalu totalnego nie bylo ze niby nitk tam nie pracuje....
Siostra żony była ostatnio w urzędzie pracy. Robi studium kosmetyczne i wydali jej certyfikat CKE że skończyła 1 rok z 2 lat, żeby mogła iść na staż. Pierwsza Pani domagała się dyplomu bo inaczej nie może (wg. niej). Po odpowiedzi, że inne koleżanki z studium mają staże to powiedziała że ona "NIE WIE" i wysłała dalej kolejna Pani pyta co powiedziała pierwsza i uzyskuje odpowiedź "Pani Powiedziała że NIE WIE". W tym momencie cały urząd zbulwersowany oczywiście tym że siostra żony powiedziała że tamta Pani nie wie i wszystkie babki z okienek na nią wyskoczyły że nie wiadomo co myśli i musiała im 10 min tłumaczyć że babka powiedziała że nie wie i odesłała ją dalej. MASAKRA. (A oczywiście staż trzeba sobie znaleźć samemu) Naprawdę pozamykać te urzędy to dopiero będzie bezrobotnych.
Bicie piany, tylko w urzędach tak jest ? wszędzie tak jest że jak ludzie mogą to sobie, odpoczywają, wielka sensacja że ludzie wyszli kupić sobie jedzenie na całe 8 h przyjmowania ludzi , wiem jak wygląda praca w urzędzie zwłaszcza przy obsłudze podatników i nie jest to szczyt marzeń , do tego urzędnicy w większości nie mówię tu o wyższych szczeblach, są źle opłacani, zalewani masą papierkowej roboty na od razu a ludzi nie ubywa, To nie wina urzędników że nie ma pracy w tym kraju to wina systemu i tego że część ludzi zwyczajnie nie chce pracować albo mieszka w małym mieście i nie ma na to dużych szans. Co do tych godzin to jest tak że zazwyczaj ma się jakieś 30 min po przyjściu do pracy do rozpoczęcia obsługi podatników, żeby się przygotować ułożyć dokumenty, zrobić kawę jak w każdej pracy tylko za tą płaci się z budżetu .
Bzdury opowiadzasz jak sa klienci to nie ma zakupów ani odpoczywania nie ma przerwy na sniedanko i obiadek w zadnej prywatnej firmie. Ja jestem programista i robie softy, aktualizuje robie zglozenia jak jest luz to se pujde do sklepu pochodze po necie, ale jak sa zgloszenia.. jak jest robota dla klienta to nie ma zadnego odpoczywanie... KLIENT JEST NAJWAZNIEJSZY MA BYC ZADOWOLONY JEGO POTRZEBY MAJA BYC REALIZOWANEJ AK NAJSZYBCIEJ.. w urzedach pracy nie ma klienta... nie ma strategi crm jest PETENT i niedowoartosciowane panie przewarznie z fochem i jakimis problemami to mnie.
Widać, że pracujesz w urzędzie. Naprawdę nie masz bladego pojęcia o sektofrze prywatnym:). A argument, że źle płacą i dużo pracy nie usprawiedliwia obijania się w pracy za publiczne pieniądze. Jeśli się nie podoba, to proszę bardzo - na bezrobotne i w kolejeczkę, może znajdziesz lepszą pracę.
największy pobór prądu w ZUS jest w godz. 7:00 rano - KAWA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kawa musi być !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No to zapraszam na budowę, do kopalni, na mechanikę do leżenia w błocie, na śmieciarkę.. Płaca taka sama, z tym że zamiast ciepłego pomieszczenia z kawusią i pysznym śniadankiem z masą papierów na stole gdzie jedynym wysiłkiem jest naciśniecie klawisza od komputera czy chwycenie w dłoń długopisu, trzeba zapieprzać na mrozie bez picia, w brudzie, smrodzie i dawać z siebie 100 % podnosząc ciężkie pręty, cegły. Z chęcią się zamienię, potem możemy o tym porozmawiać.
Nie pracuje w żadnym urzędzie , byłam na stażu w skarbówce więc wiem jak to wygląda np. siedząc na wydawaniu zaświadczeń, albo jak ludzie siedzą na komorniczym i płaczą że fiskus się skumał że oszukiwali w papierach, członek mojej rodziny pracuje w PUPie i ja ich tu nie bronie i nie mówię że tak powinno być ale zarówno w sektorze prywatnym(w którym pracuje) jak i budżetówce bez dobrego kierownika dyrektora menagera trzoda robi co chce. A jeśli chodzi o szukanie pracy to jak dla mnie powinni to już dawno zamknąć .Pupy sa dla leniwych ludzi pozbawionych ambicji , chcesz mieć prace to jej poszukaj , przenieś się do miasta gdzie jest więcej ofert a nie siedź na dupie i zgłaszaj się po zasiłek i narzekaj że pani w okienku nie jest uśmiechnięta od ucha do ucha. Poza tym wszyscy tak narzekają że wydaja publiczne pieniądze, a czy to jest wina urzędników że chore państwo im płaci z waszych podatków? płaci z naszych podatków też zasiłki, ubezpieczenia i inne a o to nikt nie krzyczy.
Ja tylko przyczepię się do tych kart, którymi pracownicy "odbijają się" w pracy. Całkiem możliwe, że nawet jeśli karta została odbita o 7.30, to i tak czas pracy jest liczony dopiero od 8.00. Więc albo pracownik siedzi w pracy przez pół godziny charytatywnie, albo idzie w tym czasie na zakupy. Nie można z góry zakładać, że godzina odbicia kartą jest początkiem pracy. Początek pracy, tak jak napisałem, może być liczony dużo później. Tak jest w mojej firmie. Choćbym przyszedł do pracy na 7.00 i odbił kartę, to mój czas pracy liczy się dopiero od 8.30.
To dlaczego nie zrobili zakupów przed pracą? Jakby mieli przyjść do pracy na 8:00, to urząd czynny byłby od 8:30 (i tu znów pół godziny na zakupy)
Godziny pracy liczone są od 7 30 do 15 30... uwierz mi nikt by nie siedział tam charytatywnie.
"Tajemniczy klient" sprawdza się w McDonalds, KFC, Rossmanie i setkach/tysiącach innych firm. Obsługa jest zawsze miła, uczynna, chętna do pomocy. Nigdy nie wie czy to nie jest ktoś z kontroli od której zależy ich ocena i pensja. Nie potrzebne sa drogie szkolenia z uprzejmości. Państwo zawsze jest w tyle i nie lubi wdrażać rozsądnych i skutecznych rozwiązań.
Zapraszam do Kluczborka, obsluga wporzadku , dzisiaj zalatwilem wszystko jak nalezy mimo uszkodzonego systemu numerkowego Pani przyjmowala petentow na "dwa fronty" aby podgonic i wyrobic sie z praca.
Sa urzedy gdzie jest sie odpowiednio traktowanym jak klient , ale z tego co zauwazylem to sa male miasteczka.
.....prawda ze tak powiem wielokrotnie bywalem i wiekszosc tych najbardziej marudzacych to osoby towarzyszace i robiace najwiekszy szum. Ale wszedzie jest najlepiej gdzie nas nie ma.
NO nie wiem u nas najbardziej marudza ci co siedza w kolejka.. taki chaos niekiedy jest zero organizacji i ogarniecia tematu... najwazniejsze to zrobic sobie przerwe a przed 15 powiedziec polowie ludzi ze sie juz ich nie przyjmie a siedza od 9 hehhe
Czytelniczko, trzeba było się uczyć, to nie musiałabyś włóczyc sie po urzędach pracy i zazdrościć ludzią wykształconym lekkiej pracy :)
ludziĄ to na pewno jest czego zazdrościć!
W urzedzie pracy wykształeceni ludzie? to dopiero dowcip. stara data to z nadania a reszta po pwsz... zawodówce dla tych co nie maja rozumu dostac sie na prawdziwe studia. hahahaha dobre sobie
To jest nic, ja kiedys chcialam sie zarejesrtowac i czekalam na przyjecie w puncie informacyjnym. Bylam 1 w kolejce a byla juz 8.15, no i jak weszlam to pani powiedziala ze mam chwile poczekac bo jest zajeta, a czym przegladaniem katalogu avon niestety. myslalam ze wyjde z siebie.
A który katalog, ten już Świąteczny? p.s. Jak po urzędzie krąży tylko 1 katalog to ta pani ma 10-15 min. na decyzję, co zamierza kupić, zaraz jej zabiorą następne koleżanki - bądźmy wyrozumiali. Konsultantki też chcą zarobić.
Już dziesięć lat temu twierdziłem, że Urzędy Pracy należy zlikwidować, ponieważ instytucja ta nie służy niczemu ani nikomu. Pomimo iż jestem aktualnie bez pracy, nie zamierzam odwiedzić tej instytucji, bo nie widzę w tym żadnego sensu.
Nie odwiedzaj. Szukaj pracy na własną rękę. Jestem za.
Żaden urzędnik nie powinien mieć umowy na stałe tylko kontrakty.
pewnie ze "zlota robota", kiedys jak bylem tam zarejestrowany doradztwo w UP bylo czynne od 8 do 16, teraz od 8 do 14. podczas wizyty pani w przy stanowisku odnotowala ze sie stawilem, kazala sie podpisac po czym powiedziala: "dziekuje to wszystko" jakie wielkie bylo moje zdziwienie ze nawet nie zaproponowano mi niczego, pracy, stazu, szkolenia... dopiero po upomnieniu sie pani wyciagnela teczke, powertowala troche i dala dwie propozycje, szkoda ze nie w UP, tez bym chcial pracowac tak jak oni tam.
Ale pani w okienku nie do końca wie jakie Pan ma doświadczenie i wykształcenie - dopiero po przewertowaniu Pana teczki coś wydedukuje, że jest czy też nie ma dla Pana. ja miałam inny przypadek - weszłam do pokoju na I p. ponieważ był wywieszony plakat odnośnie dotacji dla młodych przedsiębiorców - jakież było moje zdziwienie kiedy to okazało się, że jest to nie aktualne "?". Inne: W mojej pracy, pracodawca wysłał swoich nowych pracowników na szkolenie - na zasadzie zaświadczenia o zapewnieniu zatrudnienia w jego firmie jeśli chłopaki zrobią kurs z na sztaplarkę. Chciałam na to szkolenie wysłać męża, ale pani kierownik powiedziała, że nie ma miejsc, jest tylko dla tych co JUŻ PRACĘ SOBIE ZNALEŹLI. Aczkolwiek, panie z okienka (jedna taka starsza pani) mówi w głos, że ona powinna zwolnic nam miejsce pracy, nam młodym a sam powinna bawić wnuki, a tak musi pracować - taki mam rząd, taki system. Więc młodzi proszeni są hurtem na odprawę celną i kierunek UK.
pani w okienku ma teczke wiec widzi jakie ta osoba ma wyksztalcenie, gdzie pracowala itp. i wedlug mnie sama powinna zaproponowac cokolwiek a nie wpisac do teczki ze osoba sie stawila i bye bye
żeby jeszcze był jakiś pożytek z tych urzędów. Od roku odkąd jestem bezrobotna nie dostałam nawet pół oferty!!! Nie powinno się to nazywać Urząd Pośrednictwa Pracy bo wcale nie pośredniczą. tylko urząd podpisywania list bo tylko na tym polega ten urząd.
Każdy orze jak może. Skoro w godzinach pracy można coś załatwić to czemu nie skorzystać. A petenci zaczekają, bo nie mają innego wyjścia. Państwo w Państwie i tyle.
a szczególnie przyjaźnią i chęcią obsługi pawa pani z punktu informacyjnego.. jest tak "uprzejma", że jak mam się o coś jej zapytać to aż mnie skręca... wszystko z wielką łachą i wyrzutem jakby ktoś jej tam za kare kazał siedzieć...
Przykra sprawa - oni gardzą osobami, które powinni obsługiwać, chociaż w normalnie funkcjonującym systemie za swoje wyczyny w pracy, sami powinni zasilić grono bezrobotnych. No ale cóż, ktoś musi mieć gorzej, żeby lepiej mógł mieć ktoś... ;-)
Jednak znam przypadki LUDZKICH URZĘDNIKÓW a i są takie gdzie załatwiają pracę po znajomości. Oferta pracy nie trafi do ciebie a do córki koleżanki pani urzędniczki, i tak dalej. Włochy nam tu robią - korupcja i kolesiostwo.
...ściąć im pensje o połowę -szczególnie dyrektorce, szybko im się przypomni jak powinno się pracować. Trutnie szkaradne...
Trzeba było jeszcze się przejść za UP od strony miasteczka szkolnego ile jest tam pań na fajce.A my im za to płacimy i to wbrew temu co mówią wcale nie mało pensje kwartalniki trzynastki urlopowe już nie wspomnę o nagrodach itd.
NO SAMI WIDZICIE TO JESZCZE CZASY KOMUNY,TE PANIE NIE MOGA CIEZKO PRZCOWAC ,BO SIE ZESTRESUJA I NA ZWOLNIENIE LEKARSKIE POJDA.,ALE NAJLEPSZA JEST TO JAK PRZYZNAJA DOTACJE NA 1-PIETRZE,U NIE JAKIEJ PANI B,S BO CHYBA TAKIE MA INICJALY,MA BARDZO SPECYFICZNE METODY PRZYZNAWANIA DOTACJI.......
Nie wiesz o czym piszesz człowieku, zapytaj kogokolwiek w up jaką ma pensję i kiedy ostatni raz widział podwyzke, nagrodę i inne takie o kwartalnikach nie wspomnę bo nikt nie wie co to jest