Komentarze (10)
Dzieciom za dużo zadaje się do domu. Wicekurator oświaty apeluje do dyrektorów szkół i nauczycieli
Niestety to fakt, dzieciom za dużo się zadaje do domu a za mało robi na lekcjach. W ten sposób nauczyciele przerzucają swoją pracę na rodziców... Kiedyś wyglądało to znacznie lepiej pomimo tego że nauczyciele zarabiali mniej, a efekty kształcenia były znacznie lepsze. Co jest powodem? Słaby i niedopracowany program nauczania zbudowany w oparciu o wzorce zachodnie, których tak naprawdę w Polsce nikt do końca nie rozumie. Przy okazji i dla rozluźnienia :) Zapraszam na leonkameleon.pl
Pozdrawiam dzielnych rodziców!
A może to my - rodzice za dużo od dzieci wymagamy? Może za bardzo chcemy, aby była najlepsze ze wszystkiego, że za dużo nakładamy im na głowę? Nie chodzi mi o zajecia, które dzieci lubią, na które chetnie chodzą, ale raczej o takie, które wymyślili sobie ich rodzice... Poza tym uważam, że lekcje powinny byc zawsze i dla wszystkich od rana. Kiedy dziecko zaczyna zajęcia później - po południu, to cały dzień ma potem z głowy. Ja nie widze problemu w tym, że szkoła/nauczyciele dużo zadają. Wolę, aby moje dziecko zrbiło o 1 zadanie za dużo, niż za mało. Za kilka lat rodzice się odezwą z żalem do szkoły, bo ich dzieci nie będą posiadały podstawowej wiedzy. Nie oszukujmy się, ale z samych lekcji dziecko mało co wynosi. Lepsza i efektywniejsza nauka jest w domu. Pozdrawiam, Isabella mechanik Poznań
podbijam się pod poprzednimi komentarzami :)))
Kiedy dzieci mają znaleźć czas na rozwijanie swoich innych talentów (sport, muzyka) czy na zwyczajną zabawę? A może robi się to celowo, żeby wszystkie dzieci w przyszłości były szarą masą, łatwą do ulepienia.
Bardzo mądry głos!
Zadanie domowe z zajęć praktyczno-technicznych. Klasa piąta. Wykonanie schematu instalacji wodno-kanalizacyjnej. 11 letnie dzieci mają to zrobić? Po co? Takich perełek w polskim nauczaniu jest masa. Zaśmiecanie głów, młodych ludzi, zbędną wiedzą.
Rodzice są też w to angażowani. Żeby pomóc dziecku siedzą nad lekcjami wykorzystując swój wolny czas, którego mają tak niewiele.
Drodzy nauczyciele apeluje się byście troszkę zwolnili, ja nie pamiętam kiedy moje dzieci wyszły ze mną w tygodniu na spacer, kiedy mogły rozwijać się poza szkołą pod kątem swoich zainteresowań. Pani od przyrody zapomina, że poza nią jest jeszcze język polski, matematyka, historia ...i na odwrót. Drodzy nauczyciele dzieci muszą odpocząć, bo póki co robią się coraz bledsze i słabsze.
Prawda jest taka że bardzo dużo zależy od nauczycieli. Zadawanie dziecku jednego zadania lub ćwiczenia nikomu krzywdy nie zrobi ale dzieci maja zadawane całe strony. Po co tyle tych ćwiczeń do każdego przedmiotu po co po dwa podręczniki do polskiego, matematyki prawda jest taka że za dużo materiału i nauczyciele też nie dadzą rady wszystkiego przerobić. Nie jest moim zdaniem tutaj winien nauczyciel tylko ludzie na górze którzy twierdzą że książki cwiczenia w takich ilościach to normalne.
Nie tylko dzieci ale i rodziców 5 klasa a czas odrabiania lekcji do około 20