Komentarze (7)
Dziś mija 71 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego
http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/04/profanacja-godla-polski-fragmentem-gwiazdy-dawida/
Jakie miasto takie obchody. W całym kraju wyły syreny, a u nas nawet tego podstawowego nie było! Szkoda słów...
Godzina W Godzina W dała im znak by walczyć o honor i godność człowieka by dalej w powietrzu łopotał Orzeł Biały szli do powstania nikt nie zwlekał. Choć krew z barykad płynęła obficie nie było broni lecz walczyć każdy chciał oddawał dla Ojczyzny z honorem swe życie wśród lasu krzyży i ludzkich ciał. Lecz serca były dziecinne i młode po jasnych włosach płynęła często krew hełmy niemieckie wpadały im na głowę walczyli za Ojczyznę i przelewali krew. Cuchnęły czeluście mrocznych kanałów gdy tylko już jedna pozostała droga z modlitwą na ustach ginęli w czeluściach konali wzywając cicho matkę Boga. Płakały matki poległych synów do piersi tuliły strzępy ciał w żałobie do Boga podnosiły głowę wśród świstu kul i huku dział. Padło powstanie w nierównej walce pozostał honor i wieczna chwała gdy idę przez Warszawę i słyszę grzmot burzy myślę że to biją powstańcze działa. Dalej łopoce Sztandar Polski i dumnie lśni Orzeł w złotej koronie oddajmy hołd poległym powstańcom pochylmy głowy klekni
Powstanie. A kiedy wybiła godzina ,W, chwycili w ręce wiązki granatów by bronić honoru Sztandaru i Polski wyrzucić z kraju hitlerowskich katów. I ruszył do walki młodzieży kwiat dziecięce serca, młodzieńcze ręce chwyciły złowrogie butelki z benzyną by spalić wroga by nie wrócił więcej. I chociaż serca były młode,lecz poświecenie było duże szli równo do boju z podniesiona głową a krew się lała jak czerwone róże. I oddawali młode życie swe ze śpiewem na ustach Marsz Mokotowa choć rany były głębokie do serca a czasem kula urywała głowę. Lecz broni ciągle było brak i zostawały gołe ręce za każdą przeżytą godzinę , dzień modlili się cicho do Boga w podzięce. A ofiar Było coraz więcej i matki dzieci swe opłakiwały a gdy zabrakło całkiem broni zeszli w czeluści , w cuchnące kanały. I dopalało się powstanie, i dopalała się Stolica a łzy bezsilności płynęły im jak Wisła wiosną w swoich granicach. Lecz ta ofiara nie była daremna, minęły lata dni chwały i sławy, dziś dumnie patrzą na woln
Godzina W A kiedy wybiła godzina W i przyszło się o polskość bić cóż że nie było w ręku broni lecz serce chciało z honorem żyć. I poszli walczyć o polski honor o ludzką godność, o wolny dom bo serca były silne i młode choć bomby z nieba waliły jak grom. I zapłonęły krwią barykady, krwią swych obrońców młodzieży kwiat a poświęcenie było duże, a słowa powstanie płynęło w świat. Lecz broni ciągle było mało a wróg uzbrojony po zęby był i pozostała tylko benzyna co czołgi wroga zmieniała w pył. 63 dni krew przelewano, na gruzach miasta matki swej, a drogę walczącym wskazywały krzyże poległych po bombach lej. Z pieśnią na ustach ,,Marsz Mokotowa" wciąż szli do boju na polu chwały lecz wróg się sprężył z potężną siłą i pozostały tylko kanały. Zdeptano godność Ludu Warszawy minęły lata, sny pozostały lecz honor powstańc
Nadszedł ten dzień. I nadszedł ten dzień 1 sierpnia gdy w sercu goryczy było po brzegi ruszyły do walki młodzieży kwiat harcerskie szare szeregi. Przyszedł czas gdy barykady zrosiła harcerska krew ruszyli do walki ze śpiewem na ustach w godzinę W powstańczy zew. Czerwienią biły powstańcze barykady jak maki czerwone na polnym ugorze las krzyży tylko znaczył im drogę z honorem oddawali swe życie młode. I słychać było powstańczy śpiew hej chłopcy bagnet na broń i słowa modlitwy szeptane przed walką o panie boże nas chroń. Jakże nierówna była to walka nie było broni czasem gołe ręce pozostały tylko butelki z benzyną i honor w sercu nic więcej. Płonęła Warszawa miasto nieugięte płynęły łzy matek zabitych zionęły fetorem gnijących ciał włazy kanałów odkrytych. 63 dni nierównej walki upadło warszawskie powstanie zdeptano godność ludu Warszawy lecz honor w sercach na zawsze zostanie. Dziś hołd im składamy pochylmy głowy nad powstańcami Warszawy oddali ojczyźnie to co najcenniejsze dla
Henryk Siwakowski Elblag 18.o7.2013. Tobie Ojczyzno. A kiedy wybiła godzina W spłynęły krwią powstańcze barykady i włosy dziewcząt białe choć broni nie było walczyli o honor i szły na śmierć harcerskie zastępy całe. Po gruzach Warszawy płynęła pieśń Hej chłopcy bagnet na broń niejedna w ranach krwawiła pierś niejedna krwią spływała skroń. Czeluście kanałów były ich schronem i domem by bronic Ojczyzny wokoło czuć było fetor rozkładających się ciał i tam leczyli swe blizny. Och jakże trudno było umierać gdy było tylko szesnaście lat łzy często zalewały oczy gdy z boku konał młodszy brat. A w sercach cicho płynęła pieśń ,,Warszawo ma ciągle płaczę i nie wiem czy cię jeszcze zobaczę Warszawo ma,,. Ten był szczęśliwy był szczęśliwy co przeżył te dni choć w sercu miał rany krwawe spalone miasto i krzyży las poległych za Warszawę. Dzisiaj przed nimi chylimy czoło składamy hołd bohaterom Warszawy oddali Ojczyźnie to co najdroższe życie dla kochanej Warszawy.