Komentarze (10)
Elblążanie odwiedzali dziś groby bliskich
Tatus505 zmien delera
Dzień zaduszny. Złocistych liści słoneczny blask jak milo ze nie pada dziś Dzień Zaduszny i zniczy blask jest drugi listopada. Marsz żywych ciągle ciągle trwa i cmentarz pełen po brzegi odnoszę wrażenie że to wojska marsz że idą całe szeregi. Lecz nie ma werbli gdzie są werble pękają tylko spalone znicze a tłumy idą zamyślone tak wielkie że ich nie zliczę. Na twarzach smutek widać i łzy wracają dawne wspomnienia chwila nad grobem ojca matki i znowu do widzenia. A w głowie myśli kłębią się nostalgia chwila zadumy to jest marsz żywych w hołdzie umarłym tak hołd składają tłumy. I tylko krzyży zmurszałych las wskazuje wszystkim drogę wielkie grobowce sarkofagi i małe grobki ubogie. A pod nogami złote liście śliskie od ludzkich łez na grobach kwitną złociste chryzantemy i sztuczny biały bez. I znowu znicze płoną tak ładnie dosłownie ognia morze niech im rozjaśnią mroki wieczne w ognisto rudym kolorze. Henryk Siwakowski. ELBLĄG 2.11,2014.
ale mendy z tego portalu specjalnie zamazali zdjęcie reszty ogromnej ilości zniczy pod tablicą Smoleńską -totalne ....
"Jeszcze Jeszcze oczy od łez nie obeschły po odejściu matki, i na grobie leżą wieńce i powiędłe kwiatki jeszcze serce tęsknota i ból mocno ściska jeszcze widzę Twoja postać bo jesteś mi bliska. Jeszcze słyszę Twoje słowa, Twoje ciche kroki jeszcze ciągle Ciebie widzę choć odeszłaś w mroki jeszcze słyszę Twoją radość że dożyłaś lata a tu nagle z wielkim bólem los Ci figla spłatał. I odeszłaś niczym chmurka na błękitnym niebie Bóg Cię wezwał na swe łany i zabrał do siebie Chyba uznał że to koniec Twej ziemskiej udręki że czas spocząć i odpocząć od tej ziemskiej męki. Jeszcze widzę Twoje oczy smutne i zamglone siwe włosy i wychudłe ręce spracowane, pomarszczone szare czoło zmarszczkami zorane, jeszcze widzę przed oczami Twą mizerną postać Ty już zeszłaś z tego świata nie możesz tu zostać. Możesz patrzeć na tych z góry co płaczą po Tobie Twoja dusza jest u Pana, - ciało w zimnym grobie Henryk Siwakowski Elbląg 6.07.11" Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Znicze cmentarne Jest w kalendarzu taka data jest jeden w roku taki dzień kiedy idziemy na mgliste cmentarze by w blasku zniczy ujrzeć bliskich cień. W cichej modlitwie dziś ich wzywamy czujemy wokół ich bliski wzrok a blask tych zniczy jasno płonących niech im na wieki rozjaśni mrok. Niech dzisiaj pójdą drogą do Pana tego co także w śnie śmierci był niech dziś powstaną dusze zbłąkane choć czas już ciała zamienił w pył. A znicze które płoną tak ładnie spłoną najpóźniej jutro o świcie zostanie nicość, serce rozdarte tak też przemija nasze życie. Henryk Siwakowski
Chwila refleksji Przenikają nas cienie umarłych otaczają nas bliskie twarze wśród opadłych pożółkłych liści zapalimy cmentarne lichtarze. niech rozjaśnią im mroki wieczne dając duszom światło wiekuiste niech popłynie chwila zadumy poprzez smutne cmentarze mgliste. I tą smutną chwilę refleksji przerwie nagle dźwięczne dzwonu bicie który każdym uderzeniem mówi jak się rodzi i przemija życie. Tu spoczęli po trudach życia nasi zwykli ziemscy tułacze tutaj leżą prochy naszych synów nad którymi cicho matka płacze. Czemu Panie czemu tak szybko w sercu tylko do Boga krzyczę nasze życie spala się jak świeca i wygasa jak cmentarne znicze. Henryk Siwakowski
Pochylmy czoła Pochylmy czoła oddajmy hołd tym co odeszli od nas na wieki ich cień na ziemi na zawsze znikł a śmierć zamknęła im powieki. Ziemia przykryła nam co najdroższe tych których kochaliśmy od wielu lat odeszli na zawsze lecz pozostali w sercach ojciec i matka siostra i brat. Zapalmy im dzisiaj jasne wonne znicze niech im rozjaśnią na wieczność mroki chociaż ich serca dawno wygasły znikły postacie umilkły kroki. Lecz pamięć po nich na zawsze zostanie dopóki będą bić nasze serca dopóki ziemia też nas nie pochłonie składamy im hołd w ukłonie. Henryk Siwakowski Elbląg 1.11.2012.
Co roku. Jak co roku łzy zasłaniają mi oczy kiedy to cmentarną aleją zaczynam kroczyć w około złote liście cisza dookoła patrzę na zdjęcia tych co odeszli każde swym wzrokiem bliskich woła. Tłumy w około płoną znicze wzrok przyciągają złociste chryzantemy i tylko drzewa obdarte z szat stoją jak totemy. Jakże smutno tu cicho i ponuro słyszę tylko jak pękają rozgrzane znicze i tylko oczy czerwone od łez wzruszenia tłumy wielkie których nie zliczę. Ciągle posuwa się marsz żywych ktoś stawia świeczkę lub piękne kwiaty uroni łezkę nad grobem matki brata siostrzyczki oraz taty. A nad cmentarzem sina mgła niczym woalem zakrywa nasze twarze dziś jak co roku składamy zmarłym hołd w podświadomości widzimy ich twarze. Czasami myślę że słyszę matki głos kiedy tak patrzę na te piękne kwiatki bardzo kochała złociste chryzantemy to ulubione kwiaty mojej matki. A marsz żywych ciągle trwa i morze zniczy bez końca płonie na pożegnanie wszyscy żegnają się i z znakiem krzyża składają dłonie. Henryk Siwako
Dzień zaduszny Dla tych którzy odeszli niechaj będzie ta pieśń a ty wietrze w dzień zaduszny daleko ją nieś. Nieś im pamięć i chwałę światło wiekuiste poprzez leśne kurhany i cmentarze mgliste. Od Katynia po Narwik i Monte Casino niech się dusze dziś połączą z modlitwą przypłyną. Wszyscy nasi najbliżsi drodzy ukochani którzy leżą do wieków w tej ziemskiej otchłani dziś staną do apelu w alei cmentarnej znów chcemy was powitać na tej ziemi marnej. I klękając nad grobami pokłon wam oddamy w blasku zniczy pokutnicy cicho zaszlochamy. Bo to dziś jest dzień szczególny refleksji, zadumy nad naszym ludzkim życiem trwaniem, przemijaniem. Henryk Siwakowski
Chwila refleksji Przenikają nas cienie umarłych otaczają nas bliskie twarze wśród opadłych pożółkłych liści zapalimy cmentarne lichtarze. niech rozjaśnią im mroki wieczne dając duszom światło wiekuiste niech popłynie chwila zadumy poprzez smutne cmentarze mgliste. I tą smutną chwilę refleksji przerwie nagle dźwięczne dzwonu bicie który każdym uderzeniem mówi jak się rodzi i przemija życie. Tu spoczęli po trudach życia nasi zwykli ziemscy tułacze tutaj leżą prochy naszych synów nad którymi cicho matka płacze. Czemu Panie czemu tak szybko w sercu tylko do Boga krzyczę nasze życie spala się jak świeca i wygasa jak cmentarne znicze. Henryk Siwakowski