Komentarze (10)
Historia Olimpii Elbląg. „Dostałem nawet tucznika”
W porządku człowiek. Trochę go znam
Pucharowe spotkanie z gdańską Lechią, niestety nie z zespołem z ekstraklasy, zespół ten wraz z inną gdańską drużyną, Stoczniowcem, grał w zachodniej grupie II ligi, z której w tym samym sezonie spadł, aby w kolejnym rywalizować z Pomowcem Gronowo Elbląskie w III lidze ! I w tym momencie rozpoczął się ich marsz ku górze. Puchar Polski, potyczki w europejskich pucharach z Juventusem Turyn i awanse rok po roku do wyższych klas rozgrywkowych !
Co do spotkania przy Agrykola z Górnikiem Wałbrzych, w kolejnym już sezonie, warto przypomnieć że miało ono trzech bohaterów. Tryumfalny marsz po zwycięstwo rozpoczął bramkarz Marek Szter, broniąc rzut karny egzekwowany przez najlepszego strzelca na tym poziomie rozgrywek, napastnika Górnika, Leszka Kosowskiego, a następnie strzelec dwóch bramek w tym spotkaniu Leonard Radowski. Chóralne okrzyki JEEEST ! ! ! po obronie rzutu karnego i strzelonej każdej z bramek było słychać aż na osiedlu Metalowców. Czy jeszcze kiedyś wrócą takie czasy, że aż w taki sposób będziemy emocjonować się meczami rozgrywanymi na stadionie przy ulicy Agrykola ?
Tak to prawda świniaka dali świniarze Jurek i Irek Raczyńscy
Nic się Pan nie zmienił,Panie Jacku.Pozdrawiam.
LEGENDA OLIMPII
Czepiasz się tak jak byś wszystkie rozumy pozjadal
Byłem na meczu z Górnikiem Wałbrzych. Wszystkie gole w samej końcówce. Majstersztyk. Ale tekst ma masę błędów. Merytorycznych i stylistyczno-językowych. Nie ma w redakcji korekty? Jak można coś takiego publikować?
Drobne nieścisłości, to nie żadna firma tego świniaka fundowała tylko bracia mieszkający na Górnośląskiej nazywani świniarzami, bo chodowali za komuny świnie, zawsze siedzieli na trybunie na lewo od budki i zegara. O Wiosce Cudów to też wyczytane w necie, a nie dotyczy w ogóle tego meczu....
Pan Jacek zwany Szabelka gdzie te czasy