Komentarze (13)
II wojnę światową zaczęli piloci spod Elbląga
A ja byłem przekonany, że to Franek Dolas rozpoczął II WŚ ;)
oczywiście DEB.ile elbląscy odżyli po wakacjach
A skad te dane jesli mozna spytac ? Jezeli to prawda to bardzo ciekawe.
DRAMAT! Eh tylko Elbląga żal!
Że co proszę? Nagłówek sugeruje, że to Polacy stoją za wywołaniem II WŚ. WSTYD jak cholera, "redakcyjo". Sięgacie dna;(
jaki piekne junkersy :P
to może nazwać ich imieniem jakiś tramwaj w Elblągu trzeba poprosić Radną Blondi - to załatwi - przecie to sławni elblążanie
Ojczyzno Nie miałaś szczęścia biedna Ojczyzno bo wróg już był w twoich granicach a kiedy nadszedł 17 września ruszyła ze wschodu czerwona nawałnica. I uskrzydlona jak orzeł w gnieżdzie z obu stron świata dostawałaś rany a krew płynęła wartkim strumieniem i krzyżowała niecne wroga plany. Nie damy ziemi skąd nasz ród ciągle śpiewały gardła ściśnięte, a łzy płynęły z oczu im gdy płonęła Warszawa miasto wniebowzięte. Las krzyży tylko znaczył drogę,ziemia chłonęła polską krew i oddawali swe życie młode za swą ojczyznę i walki zew. I ciągle słychać było raus i w pierod kiedy to polskie krwawiły rany och jakże ciężkie były wtedy te faszystowskie i ruskie kajdany. I zapłonęły polską krwią śniegi Syberii ruskie gułagi zadrżały ruskich kazamat mury ginęli ludzie polskiej kultury. Zdeptano orły w lasach Smoleńska, Miednoje Ostaszkowa i rozstrzelano kwiat oficerski po jednej kuli we wszystkich głowach. Mroczna ta ziemia i krwią zbroczona przez lud wzgardzona i wyklęta dziś tylko znicze noc
Westerplatte Kiedy zakwitły fioletowe wrzosy i przyszedł czas żegnać się z latem pierwszego września ruszyła na Polskę machina wojenna na polskie Westerplatte. A lato było piękne tego roku i wrzosy kwitły obficie nie myślał wtedy jeszcze nikt że wojna wybuchnie o świcie. Znów zapłonęła Polska ziemia i krew płynęła obficie za mały skrawek polskiej ziemi z honorem oddawali swe życie. I chociaż broni było mało to nie szli czwórkami do nieba choć krew się lała walczyli dzielnie bronili ojczyzny tak trzeba. Nierówna walka trwała wciąż choć kraj już się cały dopalał a dzielna załoga walczyła wytrwale choć cień wolności się oddalał. Walczyli zaciekle siedem dni byli przykładem męstwa waleczności lecz kiedy zabrakło w końcu broni poddali się w ostateczności. A wrzosy fioletowe nadal kwitną tak jak to niegdyś było latem i kiedy zabiją wojskowe werble powrócą na polską ziemię żołnierze z Westerplatte. Henryk Siwakowski
Rok 1939 Obficie zakwitły wrzosy tego roku i z hukiem spadały dojrzałe kasztany pierwszego września ruszyła z zachodu faszystowska machina zadając Polsce rany. Zdeptano Orła i godność narodu łzy popłynęły i Polska krew i tylko krzyże bielą swą biły pośród złocistych jesiennych drzew. Och jakże ciężko było umierać bo serce do walki same się rwało z pieśnią na ustach szli do boju lecz broni dla wszystkich brakowało. Konała Polska w nierównej walce obficie krwawiły zadane rany lecz do ostatniej kropli krwi walczyli polscy obrońcy za kraj kochany. Łzy matek płynęły jak Polska Wisła za synów poległych w nierównej walce za honor zdeptany i godność narodu za faszystowskie harce. I pozostała tylko modlitwa a w sercu rozpacz i trwoga zakuta w faszystowskie kajdany Polska prosiła o pomoc Boga. Henryk Siwakowski
Nadszedł dzień. Nadszedł dzień gdy zamiast łez radości płynęła Polska krew pierwszego września wróg napadł na Polskę naród poderwał wojny zew. A jesień była taka piękna i kwitły obficie fioletowe wrzosy nazistowskie buty zdeptały polską ziemię zmieniły w perz ludzkie losy. Zapłonęła Polska ziemia jak maki czerwone krwawiła obficie choć broni nie było naród walczył za kraj oddawał swoje życie. Płynęły z oczu łzy matek za synów poległych w nierównej walce obozy krematoria i codzienna śmierć tak szły do przodu nazistowskie padalce. Las krzyży obrońców znaczył drogę płynęła pieśń bagnet na broń codziennie w modlitwie łączyli się z Bogiem i krzyż na czole kreśliła im dłoń. Lata niewoli terror i śmierć Oświęcim , Brzezinka narodu konanie i nagły zryw powstańczy zew nieszczęsne warszawskie powstanie. Cuchnące kanały a w nich śmierć wciąż jeszcze dymiące krematoria i w końcu maj 1945 łzy w oczach i upragniona Victoria. Henryk Siwakowski Elbląg 31.08.2014.
"piloci spod Elbląga" raczej piloci którzy wystartowali spod Elbląga
tak, elblążanie. czy to jest kretynizm, czy głupota? jutro szkoła, więc może autor uda tam się jeszcze raz ?:)