Komentarze (8)
Mogło dojść do tragedii. Cudem nie doszło do zderzenia pociągów
Czytelniku, wiedz, że jeszcze kilka lat temu przepisy kolejowe nakazywały by lokomotywy o mocy powyżej 150 KM były prowadzone przez 2 maszynistów. Dla bezpieczeństwa. Obecnie przepis ten zniesiono i lokomotywy prowadzone są przez jednego maszynistę. Moc lokomotyw na szlaku kolejowym to od 850 KM do nawet 8000 KM. Prowadzone przez jednego maszynistę który może nie zauważyć znaku , ostrzeżenia czy zagrożenia na torach. Może być chory, znerwicowany, niewyspany, zmęczony albo nawet w rozpaczy popełni samobójstwo pociągając za sobą 1000 ludzi. Nikt go nie kontroluje przed brawurą lub szaleństwem. Nikt. On w pojedynkę decyduje o życiu i śmierci setek pasażerów. Idź na stację PKP i zobacz pojedyncza obsadę lokomotyw. Czytelniku pamiętaj o tym zanim wsiądziesz do wagonu.
Taki krótki artykuł i aż dwa razy powtarza się to samo
Maszyniści byli trzeźwi ale nic nie wiadomo czy nie byli głodni. Poza tym mogli być spragnieni a o tym nikt nie napisał. No i najważniejsze czy pasażerowie byli trzeźwi ! W sumie to wielka sensacja, że maszyniści byli trzeźwi, bo przecież każdy maszynista w czasie jazdy jest pijany !!!
To byl taki 100 metrowy cud ! Jednym slowem kawal cudu cudownego !
normalnie cud nad wisla:D jakby bylo 300 albo 600 metrow to byl by to jeszcze dluzszy cud:D
To jeszcze jeden powod ze nie moga jezdzic pociagi z Elblaga do Olsztyna, zreszta po co mialyby jezdzic ? Tam nic nie ma oprocz bandy zlodzieji !
"O dużym szczęściu może mówić pasażerowie, którzy w środę" ktoś czyta w ogóle artykuły, które tu wstawia ?
Pisanie w ostatnim zdaniu o przestępstwie jest nadużyciem. Przestępstwo zagrożone taką karą można popełnić jedynie umyślnie, a mało który prokurator pomyśli, że maszynista umyślnie miał zamiar doprowadzić do tragedii.