Komentarze (4)
Mogło dojść do tragedii. Niepełnosprawny żebrak na ulicy

Dajcie zyc ,jakby byla praca w Polsce i aktywnie dzialaly opieki spoleczne ,nie byloby pewnie ludzi na ulicach ktorzy zebraja ,bez znaczenia czy to chory czy to zdrowy

Bardzo często daję temu panu pieniądze. Chodzi w okolicach seminarium duchownego - kościoła Bożego Ciała. Kiedy poświęci się jemu kilka chwil uwagi, można się z nim porozumieć. Prosi o pięniążki na papierosy, ponieważ w domu wszystkie pieniążki, które ma z renty zabierają jemu - jak się domyślam na życie. Kochani mieszkańcy miasta troszeczkę żywczliwości i empatii okażcie proszę temu panu :-) Nie wiem też, czy przypadkiem rodzina nie "wypycha" jego specjalnie z domu na żebry... :-(

wypuszczany??? wtf, przecież to wolny człowiek nie stanowiący zagrożenia dla społeczeństwa.

Ten człowiek często taksówką po dopalacze do "pachnącego domu" przyjeżdża tez taksówką. I taksówkarza wysyła po towar, a on czeka .