Komentarze (17)
Na Targowisku Miejskim sprzedają towary z marketów
Sorry, taki mamy klimat. Nikt nikogo nie zmusza do kupna na targowisku kartofli a w supermarkecie ziemniaków ( lub na odwrót).
Sprzedawali je potem na targowisku, jako własny towar. Chodzi o to, że sprzedawca zjada ziemniaki jako własny towar. Przecież to proste, trzeba czytać ze zrozumieniem.
kto napisal tego gniota
Nie rozumiem o co chodzi ... czy nie na tym polega właśnie handel ?
Już od dosyć dawna na rynku brak prawdziwych producentów. Tam są głównie handlarze i spekulanci. Ten dziwny przybytek powinien być zlikwidowany jako relikt przeszłości w sercu miasta. A tak na marginesie tych miejsc parkingowych jest stanowczo za mało. Panuje tam niesamowity rozgardiasz.
handel to handel
~elblazanka od lat kupuje na elbląskim bazarku i wszystko jest tu świeże ,kupując w markiecie mrożone na drugi dzień zgniłe.Tylko ludzie co nie bywają zagranica na zachodzie narzekają na rynki.Tam jest to teraz modne i wszyscy ida po świeże na bazar.
w obecnych czasach to targowisko nie ma racji bytu to od dawna już nie są tzw.wozy teraz jest wersja Gildii pod gołym niebem bo nie trzeba płacić dużo za placowe
"Kupcy potrafią nawet specjalnie się przebierać, by stylizować się na rolnika..." Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym przebraniem za rolnika. Większość współczesnych rolników nie różni się wyglądem od miastowych.
I co z tego? Po pierwsze prawo tego nie zabrania. Po drugie prawo tego nie zabrania, A po trzecie prawo tego nie zabrania. Po kupnie towaru w dowolnym miejscu i uiszczeniu opłaty staje się moją własnością i mam prawo dysponować nim jak chcę. A to czy ktoś ode mnie kupi czy nie, jest moim ryzykiem i moją prywatną sprawą. Czyżby brak tematów?... czy ktoś nowy szkoli się na "dziennikarza"
No właśnie prawo zabrania. Markety, Biedronki i inne sklepy sprzedają towa w detalu po cenach detalicznych. Te sklepy TO NIE HURTOWNIE. I dobrze, że taki np.carrefour stosuje limity na cukier. Jeden emeryk chandlujący na rynku kupiłby cukier pk 1.69.- w mega ogromnej ilości a sprzedał na rynku złotówkę lub dwie drożej. Problem w tym , że cukru zabrakłoby klientom w markecie. To tylko przykład.Rynek zaorać, przenieść na Modrzewinę, a w centrum miasta atrakcyjna działka się marnyje.
A gdzie podatek ? Komu Oni płacą podatek ?
na pewno ktoś robiący błędy ;)
Rynek od lat swoimi cenami przebija pobliskie sklepy. Ceny wynajmu przecież nie są tak kolosalne jak wynajęcie sklepu,w którym pracuje od kilku do kilkunastu pracowników. Więc skąd te ceny się biorą. Właśnie tym odpychają od siebie klientele. Bo gdyby było taniej,jak to na rynku powinno być to ludzie by napewno kupowali. A niektórzy tak zaopatrują się bo od lat są do tego przyzwtczajeni. Taki ich mały rytuał ;)
z artykułu wynika że kupowali ziemniaki a sprzedawali kartofle...... sprytne
Dobrze że artykuł jest o sporcie ... porażka
~ Od kilku lat nie kupuję już na elbląskim rynku...
3689 dni temu, 12:05 | ocena 83%
17
...bo w osiedlowym sklepie taniej, lub do marketu se podjadę. A i co ważne, na rynku NIE DOSTANIESZ gwarancji na sprzęt AGD lub ubrania. Bo niby gdzie szukać sprzedawcy, gdy odzież lub sprzęt się zepsuje?