Komentarze (4)
Opaska bezpieczeństwa dla elbląskich seniorów
Na urzędnikach samorządu i innych propagatorach tych t.zw. „opasek bezpieczeństwa” spoczywa olbrzymia odpowiedzialność za życie tych seniorów, jeżeli u któregoś z nich zaistnieje rzeczywiste nagłe zagrożenie życia, a będzie on opierał swoje bezpieczeństwo na usługach firmy teleopieki, do czego go wcześniej namówili. Nie życzę, aby któraś z tych starszych osób zmarła dlatego, że nie otrzyma za pośrednictwem firmy teleopieki, odpowiednio szybkiej i właściwej pomocy.
Jako lekarz uważam, że skutki mogą być tragicznie❗ Mówienie seniorom, że po przyciśnięciu przycisku SOS w opasce, za pośrednictwem firmy teleopieki zostanie udzielona niezwłocznie właściwa pomoc uważam za niebezpieczne wprowadzanie ich w błąd. W mojej ocenie taki sposób działania w żadnym wypadku nie powinien obejmować sytuacji nagłego zagrożenia życia, a nawet stanów chorobowych. Łączenie poradnictwa z ratownictwem absolutnie nie powinno mieć miejsca. Strata czasu na połączenie się i rozmowę z pracownikiem teleopieki, możne skutkować na tyle istotnym opóźnieniem akcji ratunkowej, że w efekcie nie uda się uratować osoby, u której wystąpiło rzeczywiste nagłe zagrożenie życia. W dodatku stosowanie poradnictwa medycznego przez firmy teleopieki jest z medycznego punktu widzenia dalece niewłaściwe. Warto zapoznać się z opinią Krajowego Sztabu Ratownictwa Społecznej Sieci Ratunkowej – całkowicie się z tą opinią zgadzam. https://ratownictwo.org/aktualnosci/504-teleopieka-a-siec-ra
Na dodatek wykupują drogie usługi teleopieki, w sytuacji gdy w Krajowym Sztabie Ratownictwa SSR mogą zabezpieczyć seniorów i nie tylko, za symboliczną składkę lub w ogóle bezpłatnie, a ta organizacja we właściwy sposób prowadzi system ratunkowy. To mi przypomina prezentacje, na których naciągają seniorów na bajońskie sumy za rzekomo cudowne garnki i materace. Nie mogą tego wcisnąć normalnym ludziom to wymyślili, że sprzedadzą gminom i w ten sposób zbiją fortunę z publicznej kasy. W gminach uświadamiają seniorów, żeby nie kupowali na prezentacjach, a sami dają się naciągać - to wcale nie jest śmieszne… Pytanie tylko, czy rzeczywiście zostali naciągnięci, czy też świadomie kupują po znacznie zawyżonych cenach, w dodatku coś, co według opinii Krajowego Sztabu Ratownictwa SSR nie działa tak jak to powinno być w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia. Publiczne pieniądze lekko się wydaje. Za te pieniądze można było zabezpieczyć 100 razy większą liczbę seniorów i to we właściwy sposób.
Dowiedziałem się, że Krajowy Sztab Ratownictwa SSR powiadomił pisemnie wszystkie samorządy, że oferuje możliwość bezpłatnego korzystania z Przycisku Sieci Życia przez wszystkich mieszkańców na terenie danego samorządu. Ratownicy poprosili samorządy jedynie o wsparcie w formie rocznej składki w dowolnej kwocie (jaką samorząd uzna, że chce na ten cel przeznaczyć) wpłaconej do organizacji przez samorząd. Poinformowali, że z Sieci Życia można również korzystać przy pomocy telefonu komórkowego jak i przy pomocy różnego rodzaju „opasek” itp. Zaoferowali możliwość skorzystania z ich kilkudziesięcioletniego doświadczenia przy wyborze urządzeń, ponieważ znaczna ich część absolutnie nie nadaje się do celów alarmowo-ratunkowych. Urzędnicy mogli w prosty sposób dowiedzieć się jakie urządzenia warto kupić i gdzie można je kupić za o wiele niższa cenę. Jednak nie chcieli z tej możliwości skorzystać. Dziwne, bo Sieć Życia zapewnia właściwą r