Komentarze (9)
Pety przed szkołami. Problem nie do rozwiązania?
Nałogowi PALACZE z Elbląga nagminnie codziennego palą papierosy na balkonie w różnych porach dnia (również w późnych godzinach wieczornych i w nocy), we wszystkich pokojach, kuchni, korytarzu i w WC), rzucają niedopałki i pety papierosów na parapety i na balkony. Zachowują się gorzej niż małe dzieci ze żłobka - to ZDECYDOWANIE NAJGORSI SĄSIEDZI W WIEŻOWCU - nic do nich nie dociera !!!
I znowu nie rozumie palaczka mieszkanką Kołacka z Elbląga (ul. Władysława IV 3 m 62), która wczoraj z 10.03. na 11.03.2017 CAŁĄ NOC paliła od godziny 20.00. Moje dzieci (czyli córka i syn) nie mogli spać, bo nałogowa palaczka zatruwała świeże powietrze. PROSIMY o natychmiastową eksmisję w/w lokatorów (kobiety i mężczyzny, który również wieczorem pali). Wtedy wszyscy będą zadowoleni i szczęśliwi! NIEPALĄCA mama z dwójka NIEPALĄCYCH dzieci w w wieku szkolnym
Zaśmiecają przede wszystkim siebie i na profilaktykę to juz chyba za późno...za bardzo uzależnieni już są, a i konsekencjami zdrowotnymi też sie nie przejmują. Myślą że jakos tam będzie...Jak sami nie zrozumieją, to i wół ich od nałogu nie odciągnie. Ale szansa zawsze jest, trzeba tylko chcieć, jak zresztą ze wszystkim.
Zaśmiecają przede wszystkim siebie i na profilaktykę to juz chyba za późno...za bardzo uzależnieni już są, a i konsekencjami zdrowotnymi też sie nie przejmują. Myślą że jakos tam będzie...Jak sami nie zrozumieją, to i wół ich od nałogu nie odciągnie. Ale szansa zawsze jest, trzeba tylko chcieć, jak zresztą ze wszystkim.
była paląca uczennica mam nadzieję że będziesz pracowała z co najmniej kilkoma palaczami którzy regularnie będą wychodzili na faję -tak z cztery razy dziennie po 15-20 minut do specjalnej popielnicy a ty w tym czasie będziesz zapiepszać za nich! 4x15 to godzina dziennie razy średnio 20 dni w miesiącu czyli jebiesz za nich prawie trzy dni! Za każdego z nich! np trzech to już 60h! Ciekawe co Ci powiedzą jak zwrócisz om uwagę że za nich robisz....powodzenia
Na Zamkowej zamykali drzwi od szkoły i nikomu nie pozwalali wychodzić oprócz tym co mieli zwolnienia wychowawców do domu.
A nauczycielem dyzurujacym przy drzwiach na zlosc samochody niszczyli
Albo raz w miesiącu zamiast w-f sprzątanie terenu z poetów.
A wystarczyłoby zorganizować miejsce z czymś w rodzaju dużej popielnicy. Młodzież zawsze paliła, pali i będzie palić. Bez względu na informacje o szkodliwości.