Komentarze (3)
Pił wódkę, wsiadł w samochód i spowodował kolizję. Tłumaczył, że chciał odwiedzić groby bliskich
Ostatnio wyprzedzał mnie kawowy fiat o numerach początkowych NKE. Pan kierowca nie stosował się ani do linii ciągłej, ani do zakazu wyprzedzania przed przejściem, nawet przejazd na czerwonym nie był dla niego problemem... a sygnałów świetlnych i dźwiękowych nie włączył. Kiedy doczekamy się czasów, że każdy będzie odpowiadał tak samo za łamanie przepisów?
A ta ilustracja do artykułu to chyba akwarelami była malowana :D
Tak to widział kierowca .