Czyż Darczyńcy wypada dziękować i to, zapewne, w otoczce kosztownej iluminacji, tudzież w obecności znakomitości, przeróżnych sybarytów, troglodytów, a nawet celebrytów? Może nawet TV będzie i jakiś poseł (na diecie i delegacji wynikającej z Jego uprawnień)? Nie wystarczy zwykła laurka, przez dzieciątko pisana i malowana? Takową Darczyńca mógłby się chwalić na każdym jarmarku i co drugim targu, a załączony do tego buziaczek i uśmiech byłby naturalny. Starczyłoby dla wszystkich Filantropów, zapewniam, bez zbędnej reklamy. Uczucia wdzięczności bardziej powinny się liczyć. niźli blichtr fałszywy. Administratorze! Wołaj o naturalność, a zyskasz wiele!

odpowiedz zgłość do moderacji