Komentarze (3)
Prawie 300 kilogramów śniętych ryb. Kto winien?
A mogły cieszyć wędkarzy, piękne okazy... Niestety odhodowanie tak pięknych sztuk zajmie sporo czasu, a winnych nie ma :(:(:(
Trzeba było użyć psa tropiącego. Wykryłby on węchem skąd ryby przypłynęły i zasnęły na wieki. :-D
Pewnie. Najlepiej sprawę umorzyć, kto będzie się martwił rybami. Oby od siebie.