Komentarze (1)
Salon polityki ze Sławkiem Wierzcholskim
Niestety , ale dziś już prawdziwych salonów nie ma . Co prawda powstały salony samochodowe , kosmetyczne , fryzjerskie , czy gier , ale to nie to samo co dawniej znaczyło i czym było . A , skoro nie ma takich miejsc szczególnych pełnych elegancji i specyficznego klimatu to i nie ma też prawdziwych salonowców . Najgorsze jest to , że niektórym ludziom salony pomyliły się z saloonami , w których bywali poganiacze bydła zwanymi kowbojami . Charakterystycznym atrybutem takiego przybytku była spluwaczka i fortepian . Za fortepianem nie ma co tęsknić , ale za spluwaczką , a i owszem . Bo , kiedy czasem słucham p. Pęczaka i jego zaproszonych gości " Jeźdźców z Znikąd " , to splunąć mam ochotę nader często . Szczególnie na Salonach Polityki .