Komentarze (9)
Strażnicy walczą z kłusownikami szczupaków i płoci [aktualizacja]
No i bedzie okazja do podniesienia oplaty za wedkowanoe, choc juz teraz jest horendalnie wysoka ponad 200pln.
PZW to grabieżcy wszystkich wędkarzy a kłusownicy to przy nich cienkie bolki ze składek wędkarskich na zarybianie idzie 3%a reszta jest rozkradana przez działaczy.Najwyższy czas zabrać im prawo do wód w regionie i przekazać je administracji terenowej.Być może uda się odwrócić proporcje i na zarybianie przeznaczyć 97% składek a 3%na administrację.
Biedni ci kłusownicy, pewnie Heinekena pili ;)
a może Wcisła jako Jurek Motorówka by coś zadziałał.!!!!
a co z kłusownikami w środku naszego miasta. Na nadbrzeżu przy "Fali", na nowym nadbrzeżu na terenie starych zakładów napraw samochodowych, za oczyszczalnią ścieków (na tzw. kamieniach) pełno jest kłusowników łowiących ryby na szarpaka. Łupem padają tarłowe szczupaki, sandacze, liny, leszcze a wiele ryb niezłowionych jest po prostu okaleczanych i zdycha. Dlaczego nie ma, jak co roku zresztą, kontroli, dlaczego nie korzysta się z kamer (np. przy Fali). Wg mnie to Ci ludzie, często kłusować podjeżdzający dobrymi samochodami są największym problemem, nie z biedy, czy z " rodzinnych tradycji", ale dla sportu!, zabawy. Łapać i tępić!.
Jawor 29.Ty buraku pewnie sam kłusujesz a na kogoś donosisz trzeba łapać i tępić takich kapusiów jak ty.
tepic to trzeba taka patologie jak buc podpisujacy sie "nasze wody"
Najbardziej dziwna sprawa to to że kłusownicy sprzedają ryby na rynku bez żadnego strachu a gdzie nasi dzielni rewolwerowcy ze straży miejskiej trzęsa gaciami przed kłusownikami
Błędnym jest tłumaczenie , że ludzie kłusują ryby , bo są bez pracy . Bo potrzebują na alkohol . Tak można wytłumaczyć każdą podłość . Ludzie kłusują , bo to lubią . Bo kłusował przecież dziadek i ojciec . Ten sposób na życie na zarobienie paru groszy jest , po prostu dziedziczony . To już jest w genach . I na nic wszelkie kontrole i kary . Bo dopóki nie zmieni się mentalności ludzi zamieszkałych nad zbiornikami wodnymi , to kłusownictwa się nie zwalczy . Ludzie muszą zrozumieć , że nielegalny połów ryb jest przestępstwem . I kiedy się nie orze i nie sieje , to nic się zbiera ani zabiera . Ktoś ryby wyhodowywał , ktoś je wpuścił do rzeki , a ktoś inny kupił sobie pozwolenie na łapanie ryb . I kółko się zamknęło . Nie ma miejsca w nim na kłosowników . Czy , to tak ciężko zrozumieć ? I nie ma co ruszać pogardliwie ramionami i mruczeć pod nosem oj tam ryby , a co to nie ma większych i ważniejszych spraw . Są , ale nie dla wędkarza . Dla płacącego za przyjemność złapania ryb