Komentarze (7)
To nie szpecąca rudera, a zabytek modernizmu
taaaaaaaaaaaaa no piekny zabytek!!!!Zawsze sie zastanawialam,czy to nie jest wiezienie? same sciany...
W Elblągu chyba komuś tęskno za kiczowatym PRLem. W tym mieście jakieś szpecące formy przestrzenne z minionej epoki uznaje się za największe dzieła sztuki. A jakiś budynek przypominający garaże uznają za zabytek. A tym czasem prawdziwe zabytki sypią się ze starości i nikomu to nie przeszkadza. Np. mały pałacyk przy stoczniowej, zamiast wyremontować to zasłonili płotem. Albo piękna zabytkowa kamienica przy zamkowej, która od czasu zbudowania nie była chyba jeszcze ani razu remontowana.
Tak się składa, że autor tego budynku projektował lepsze domy a nawet obory (http://www.flickriver.com/photos/tags/gut+garkau/interesting/) niż wielu współczesnych architektów (nie wspominając o budowniczych poprzednich epok). Sęk w tym, że każdy budynek lub dzieło sztuki zdziadzieje, jeśli pozostanie zaniedbane przez kilka dekad - to samo dotyczy elbląskich form przestrzennych!
Etam zabytek. Rozwalić to i postawić cos godnego centrum miasta. Są inne zabytki o które miasto nie dba a mają o wiele więcej wartości co do architektury np budynek bramny z przejazdem przy ul. Fałata/Pionierska.
Moja koleżanka chodziła na lekcje gry na pianinie, do Pani, która mieszkała w tym bloku :)
Bardzo wartościowy tekst - faktycznie to zupełnie nieznany elbląski zabytek. Niestety - podobnie jak w przypadku wielu modernistycznych budynków w Polsce - niefrasobliwe i amatorsko przeprowadzane renowacje, różne samowolne dobudówki albo po prostu zaniedbanie sprawiły, że dziś oglądamy ruiny, które nie mają szansy się godnie zaprezentować.
Tyle lat chodzę koło tego budynku i nie wiedziałem ;). Dzięki redakcjo za fajny tekst. Może jakaś tabliczka informująca o tym by się przydała?