Komentarze (7)
Więcej parkingów, ulic i skrzyżowań kosztem terenów zielonych w Elblągu. Czy to dobry kierunek rozwoju?
Niszczenie terenów zielonych i wpychanie wszystkich budowli do centrum miasta zapoczątkował Słonina. przykład: Leclerc, Biedronki, bunkier przy 1-go i 3-go Maja, Porto 55 (na szczęście nie powstało) i wiele innych budowli. Nowa, dziwna moda - powrót do wieżowców (powstają brzydactwa, np. wspomniany wcześniej bunkier). Przy Modrzewinie następny wieżowiec, za dwa lata na rogu ulic Piłsudskiego i Płk. Dąbka kolejny budynek. Co to za przyjemność mieszkać w wieżowcu przy dużym skrzyżowaniu, przy "cudownym" stężeniu spalin?
Wilk jest tak pewny wygranych wyborów , że robi co chce.Chłop myśli tylko jak tu lody w urzędzie kręcić . Najważniejsza nazwa ronda i zbowidowcy wyklęci. O jeszcze żywych nie myśli nic a nic. No może o kolesiach z urzędu o tych co podwyżki dostali. Ci od mocherow samodzielnie nie potrafią myśleć to zrobią to co im książęta każą i Wilka wybiorą .
Gdyby bilety OKRESOWE ZKM staniały o 30% i kosztowały 60zł zamiast 90 (w przypadku miesięcznego), to więcej osób przesiadłoby się z samochodów na komunikację publiczną. Ruch w mieście by się upłynnił, byłoby mniej spalin, drogi mniej eksploatowane itd. Znam kilkanaście osób, które przy takiej obniżce ceny zaczęłyby jeździć autobusami lub tramwajami. Wpływy z biletów też by się nie zmniejszyły, bo aktualnie 2x90zł=180, a przyszłościowo na pewno 3x60=180, a może nawet 4x60=240. Rachunek jest prosty: miasto może tylko zyskać. Piszę o biletach miesięcznych, aby pomóc osobom, które na codzień przemieszczają się po mieście. Przyjezdni lub okazyjni pasażerowie ZKM niech płacą normalną stawkę za bilety jednorazowe. Komunikacja miejska ma służyć mieszkańcom.
Jaka rozbudowa dróg ? To tylko poprawianie tego co było ! Gdzie nowa droga łącząca np wjazd od strony Warszawki na Zawadę np ul. Saperów i Podchorążych w dół i dalej Mmoniuszki lub wjazd na Zatorze od ul. Dębowej czy obwodnicy. Gdzie druga nitka ul. Browarnej by na Zawadę szybko i sprawnie przymknąć ?
To co się ostatnio w Elblągu drogowego buduje,to nie jest żadne remedium na korki,bo ich po prostu u nas nie ma. To minimum drogowej przyzwoitości w mieście ponadstutysięcznym po prostu.O łączkach i rowerkach to sobie w Gdańsku można pogadać.
Nakłady na infrastrukturę są bardz kapitałochłonne a zwrot z inwestycji długi. W przypadku Elbląga nie ma żadnej wartości dodanej oprócz może, podkreślam może mniejszych korków. Tylko czy długofalowo to generuje miejsca pracy? Niestety nie w przypadku Elbląga. Modrzewina, droga do donikąd są tego najlepszym przykładem. Polecam skonsultować się z UG katedrą transportu. Tam przecież wiedza jest. Niestety nasi samorządowcy są kompletnymi ignorantami w tych sprawach. Myślą więcej dróg, więcej pracy. A prawda jest taka: więcej dróg, większy dług, mniej pieniędzy na inne inwestycje i projekty! Wolę postać w korku jadąc do pracy niż jechać bez korków donikąd :).
Pan Wilk odcial sie tez od tramwaju, kilometr do pracy jezdzi samochodem sluzbowym.Normalny czlowiek, prezydent wybralby czesto wlasne nogi lub rower, zeby nie marnowac pieniedzy elblaskich podatnikow i zrobic cos dobrego dla zdrowia.