Komentarze (12)
Wypadek 10-latki w Rodzinnym Parku Rozrywki „Nowa Holandia”
Wiem, że łatwo nam oceniac z boku, ale moim zdaniem i rodzice powinni inaczej zareagować, i nauczycielka. Ta powinna bezwzględnie wezwać pogotowie i zadzwonic do rodziców z prośba o przyjazd, a nie wyłącznie z informacją, ze przydarzył sie mały wypadek. Wiem i rozumiem, że emocje wtedy były inne, ale mimo wszystko. Rodzice też dziwni, nie dopytali co to za wypadek? Ja bym gnała od razu do dziecka. A na przyszłosć, zamiast do parku rozrywki, nauczyciele powinni zapewniać dzieciom bezpieczniejsze rozrywki, których jest cała masa. Chociażby taki http://www.malyinzynier.pl/ - fantastyczna sprawa.
Losowy przypadek jakich niestety tysiące w Polsce w każdym roku. Wina szpitala, że wypuścili dziewczynkę, nie zatrzymując jej do obserwacji, ale to nie nowość. To jest nagminnie powtarzająca się sytuacja. Wina leży po stronie szpitala i tyle!
Mój mąż w tamtym roku mało palców nie stracił też w tej Holandii żadnego przepraszam też menadżer zawiózł męża do szpitala w Elblągu żałuję że nie wezwalismy pogotowia i policji żadnego choćby przepraszam.
Ty chyba głowę straciłaś pisząc takie głupoty!
Fakt nie powininien zawozić do szpitala dziewczynke obcy człowiek tylko nauczyciel bo jest pod jego opieka , ale pomoc została należycie udzielona i pretensje powinny być do szpitala ze złe opatrzyli opatrunek i wypuścili ją . Gdyby do mnie zadzwoniła nauczycielka ze dziecko miało niegroźny wypadek i potrzebny pesel z pewnością bym nie czekała do 17 godziny aby zobaczyć co się stało albo dzwoniła bym do nauczycielki lub udała się osobiście do parku .
Czyli nauczyciel powinien zostawić grupę pod opieką obcych ludzi i pojechać z dzieckiem na pogotowie? Nauczycielka powinna wezwać pogotowie i zawiadomić rodziców aby przyjechali do dziecka ,bo potrzebna jest zgoda rodzica na zabiegi medyczne , zgody nie musi być na zabiegi ratujące życie , nawet szycie rany wymagałoby zgody rodzica .Może inaczej wyglądało by jeśli rodzice by przejechali trochę kilometrów do dezynfekcji otarcia .
No kpiny jakieś!!!! Obcy facet zawozi moje dziecko do szpitala potem z nim wraca a ja dowiaduje się od nauczycielki ze mały wypadek był!!! Oj powinna beknąć i to porządnie ta nauczycieleczka!
I tu jest problem, że rodzice powinni reagować natychmiast, a nie po fakcie. Nowa Holandia zrobiła wszystko tak jak należy!
Nie wyglądało to groźnie...a pracownik po konsultacji z ratownikiem medycznym, niosąc dziewczynkę na rękach zawiózł ją do szpitala... bez nauczyciela czy kogokolwiek znanego dziecku...to jest karygodne!!! Nauczycielką miała obowiązek być z dzieckiem!
Wygląda na to, że matka chce odszkodowanie od noej holandii. Przecież to na pogotowiu/szpitalu nie dopatrzyli się poważniejszego urazu skoro szybko wypuścili.
Przede wszystkim zastanówmy się jak zachowała się w tej sytuacji nauczycielka i szpital w Elblągu. Nie chce nic mówić, ale to jest temat na artykuł!
Rodzic powinien przez telefon podczas pierwszej i niestety jedynej rozmowy dopytac dokladnie jaki to wypadek przydarzyl sie jego dziecku i co z nim sie aktualnie dzieje. I to rodzić powinien zdecydować ze tam pojedzie bo to jego dziecko. Nauczyciel nie może zostawiać dzieci którymi się opiekuje. Chyba zapominamy jakie obowiązki mają rodzice.