Komentarze (13)
Zmarł Janusz Cydzik. Pedagog z wielką pasją
Dla mnie zawsze bedzie polskim Davidem Attenborough
Profesor Cydzik w latach mojej nauki stanowił jeden z filarów - był nauczycielem, którego szanowano. Nie miałam z Nim lekcji, ale doskonale Go pamiętam. To smutne, że odchodzą tak wspaniali ludzie. Wyrazy współczucia dla Rodziny i Najbliższych...
pracowalam w 4lo jakis czas temu poznalam tam wspanialego nauczyciela jakim byl pan CYDZIK uczyl moje trzy corki.Skladam wyrazy glebokiego wspolczucia rodzinie,
Wspaniały Nauczyciel. Wymagający, ale zawsze z szacunkiem do uczniów. IV LO, w którym uczył, skończyłem 14 lat temu. Spotykałem Go czasami, gdy spacerował po mieście. Pamiętał mnie - zawsze pytał, co słychać, chociaż do najzdolniejszych z biologii nie należałem. Dowiedziałem się o Jego śmierci przed chwilą. Jest mi naprawdę przykro, że już nigdy nie spotkam Go na spacerze.
Wspaniały, wymagający nauczyciel z pasją. Uczył mnie biologii i biomedycznych podstaw rozwoju i wychowania w latach 1978-1982. Na maturze w 1982 tylko trzy dziewczyny zdawały u Niego biologię, bo było trudno zdać.Dostałam czwórkę, a na egzaminie na studia ocenę wyżej. Taki był poziom jego nauczania.Do tej pory wiele pamiętam z Jego fantastycznych lekcji, mam też fotki robione przez Profesora. Wyrazy współczucia dla Rodziny.Niech spoczywa w pokoju.
Moj nauczyciel w latach 1985-89, jego system rozsadzania uczniow-legendarny, tak jak zabezpieczenie antysciagawkowe, czasami sama stosowalam!
Niezapomniany pedagog i wychowawca. Uczył mnie biologii w latach 1991-1995, a w latach 93-95 był moim wychowawcą. To Pan Janusz wszczepił we mnie bakcyla fotografii. Pamiętam "Franka" w Jego gabinecie, a także ciemnie fotograficzną na II piętrze w IV LO. Szkoda, naprawdę szkoda :(
Żałuję bardzo, że nie spotkam gdzieś w parku na spacerze...może to nie jest najlepsze miejsce na taki wpis ale pozwolę sobie to zrobić bo osobiście nie będę miała już okazji a mam nadzieję, że napisane" może przeczyta" niż takie co zostanie w myślach. Przez ostatnie 2 lata myślałam intensywnie o Panu, bardzo mi przykro, że się nie spotkaliśmy od czasu ukończenia liceum, bo chciałam Panu powiedzieć, że dzięki Panu pokochałam biologie i kończę studia w tym kierunku :) Pamiętam stempelki zwierzątek na kartkach, lustro z tyłu klasy, gdzie było widać jak ktoś ściąga, podczas sprawdzianu gazetę z dziura żeby Nas widzieć, odpowiedzi ustne - nigdy nie zapomnę :)Szanował Nas i wymagał szacunku do siebie i trzymanie się zasad. I ten uroczy uśmiech.
właśnie w sobotę wspominałam z córką /obie uczył/ ,jak przed kartkówką z biomedycyny , podszedł do mnie i zabierając z ławki piórnik -"mówiłem ,żeby wszystko pochować " zabrał kartkę i tyle było z mojego pisania. Niech spoczywa w pokoju, wyrazy współczucia dla rodziny.
...był moim nauczycielem w szkole podstawowej nr 20 na Rawskiej...spoczywaj w spokoju...kondolencje dla rodziny i brata Lucjana Cydzika...
Byłam jego uczennicą w SWP. Nie zapominał swoich uczennic. Tak niedawno spotkaliśmy się na rowerach. To był pedagog przez wielkie P.
Uczył mnie biologii i biomedycznych podstaw rozwoju i wychowania w nieistniejącym dziś Studium Wychowania Przedszkolnego.Był nauczycielem wymagającym ale zawsze sprawiedliwym.Miałam szczęście,że mogłam być Jego uczennicą!Serdeczne wyrazy współczucia dla Rodziny Pana profesora
Rest in peace!